Szukaj na tym blogu

czwartek, 27 grudnia 2012

Najważniejsze informacje o amortyzatorach

Amortyzatory mają za zadanie utrzymać ciągły kontakt kół z podłożem, zapobiegać nadmiernemu „kołysaniu się” samochodu podczas jazdy, hamowania oraz gwałtownej zmiany kierunku jazdy. Mówiąc ogólnie, amortyzatory odpowiedzialne są za bezpieczeństwo poruszającego się samochodu.

Zasada działania współczesnych amortyzatorów opiera się na hydraulicznej pompie tłokowej. Tłok amortyzatora połączony jest z kadłubem samochodu, a druga część amortyzatora którą jest cylinder, wypełniony płynem lub gazem
połączony jest z kołem pojazdu. W momencie zmieniających się warunków drogowych (dziury, uskoki, nierówności) następuje ruch tłoka w cylindrze amortyzatora, który powoduje przepływ płynu lub gazu przez jego zawory, tłumiąc przy tym drgania kół. Zawory oraz olej dobierane są indywidualnie do każdego modelu samochodu. Praktycznie każdy samochód produkowany seryjnie ma po jednym amortyzatorze przy każdym z kół. Wyjątkiem są auta wyczynowe i sportowe. Na rynku istnieją amortyzatory twarde, stosowanie najczęściej w samochodach sportowych, które dbają o
dobrą przyczepność kół i stabilność przy pokonywaniu zakrętów, oraz miękkie – wpływające na komfort i wygodę podczas jazdy. Najczęściej na rynku można spotkać amortyzatory mieszane, gdyż producenci chcą zapewnić klientom zarówno wygodę i przyjemność z jazdy, jak i również bezpieczeństwo.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to pamiętać trzeba, że zużyte amortyzatory to podwyższone ryzyko wypadku. W szczególności obniża on stały kontakt kół z nawierzchnią drogi, przez co powoduje odrywanie się kół od jezdni, zwiększając ryzyko poślizgu podczas niekorzystnych warunków drogowych takich jak deszcz, śnieg lub nierówności. Wyeksploatowane amortyzatory przyczyniają się również, do wydłużonej drogi hamowania, której wzrost może sięgać nawet 30%. Zużyte amortyzatory są przyczyną nie tylko zmniejszenia bezpieczeństwa, ale również uszkadzają inne części zawieszenia, takie jak np, wahacze, końcówki drążków kierowniczych oraz powoduje ząbkowanie opon.
Wymiana amortyzatorów musi następować wzdłuż jednej z osi pojazdu, gdyż muszą one być równomiernie obciążone. Reasumując, pamiętajmy, by nie lekceważyć tak ważnego elementu naszego samochodu, gdyż to jemu w dużej mierze zawdzięczamy nasze bezpieczeństwo.By uniknąć tych przykrych uszkodzeń, zaleca się okresowe kontrolowanie zużycia amortyzatorów co 25/35 tysięcy kilometrów na stacji diagnostycznej. Możemy również sami sprawdzić ich stan, przez wypatrywanie wycieków z ich wnętrza.

wtorek, 25 grudnia 2012

Kiedy wymienić olej w samochodzie?

Kiedy najlepiej wymienic olej w silniku?

Zalecana jest wymiana oleju raz na rok. Jest to ważne, gdyż od częstotliwości jego wymiany zależy trwałość silnika.

- W moim renaulcie megane z 1997 roku na wcześniej wlanym oleju silnikowym przejechałem prawie 11 tys. km. Jednak, gdy przed kilkoma dniami zajechałem do mechanika, ten poradził, bym odczekał kilka tygodni, bo w zimie nie warto wymieniać oleju. Czy ma rację? - pyta pan Grzegorz.

Mechanik ma rację. I radzę z usług takiego mechanika korzystać. Większość wymieniłaby olej, by skasować pieniądze. Specjaliści właśnie radzą, by olej w silniku wymieniać po okresie zimowym.
Powód. Właśnie zimą, ze względu na niskie temperatury i dużą wilgotność powietrzu, woda najczęściej dostaje się do silnika, a wtedy olej najbardziej traci swoje właściwości. Także zimą najdłużej jeździmy na ssaniu. A wtedy nie wszystko paliwo się spala, a jego pozostałości trafiają do miski. Wtedy też pogarszają się właściwości smarne.

Wymieniajmy raz w roku


Większość producentów samochodowych zaleca, by olej wymieniać minimum co 10-15 tys. km i nie rzadziej jak raz w roku.
Przypomnijmy, że mamy trzy rodzaje olejów silnikowych

1. Mineralne. Te nadają się najbardziej do aut liczących 10 i więcej lat. Przy nowych silnikach raczej nie powinny być stosowane. Oleje mineralne należy zmieniać co około 10 tys. kilometrów.

2. Półsyntetyczne. Mieszanina oleju syntetycznego i mineralnego. Środek najbardziej uniwersalny. Jeśli kupiliśmy kilkuletnie auto i nie wiemy, jaki olej był wlewany wcześniej, to radziłbym stosować właśnie olej półsyntetyczny. Wymiana co 10-12 tys. kilometrów.

3. Syntetyczne. Najnowsze oleje, którymi zalewa się silniki w nowych autach. Niektóre z nich mają silne właściwości myjące, co sprawia, że przy mocno zużytych jednostkach, mogą wręcz doprowadzić do konieczności ich remontu. Wymieniamy co15 tys. km, niekiedy nawet rzadziej.

Pamiętajmy jednak, że gdy wyjeżdżamy rocznie mniej kilometrów np. pięć tysięcy, to olej powinniśmy wymieniać minimum raz w roku. I to najlepiej wiosną. Przy każdorazowej wymianie, koniecznie trzeba też założyć nowy filtr.

Najważniejsza jest klasa lepkości


Jaki olej należy wlewać do silnika? Najlepiej taki, który zaleca producent samochodu. Jeśli zdecydujemy się na inną markę, pamiętajmy, że nie powinniśmy dobierać przypadkowo. Najkrócej rodzaj oleju uzależniony jest od rodzaju jednostki napędowej (diesel czy benzynowy) oraz od stopnia jej zużycia. Do starszych i mocno wyeksploatowanych silników stosujmy tylko olej mineralny, gdyż syntetyczny może doprowadzić do ich rozszczelnienia. Do nowych motorów wymagane są już oleje półsyntetyczne lub syntetyczne.

Niekiedy producenci aut żądają, by stosować np. oleje produkowane przez firmę Castrol czy Elf. Tymczasem tak naprawdę, kwestia producenta jest sprawą drugorzędną. Najważniejsza jest klasa lepkości. Olej np. 5W/40 niezależnie od firmy, która go wyprodukowała, ma praktycznie takie same parametry eksploatacyjne.

I ostatnia uwaga. Olej w silniku wymieniamy w specjalistycznych warsztatach lub stacjach serwisowych. Tam też doradzą jaki środek smarny jest najlepszy dla naszego samochodu

Co oznaczają litery umieszczone na opakowaniu?


W - skrót słowa winter czyli zima:
Cyfra przed W - klasa zimowa oleju, cyfra po W - klasa letnia oleju. Cyfry oznaczają temperaturę zewnętrzną (w stopniach Celsjusza) w jakiej olej może być stosowany. I tak:
SAE 0W/40 - od -35 do +40,
SAE 5W/40 - od -30 do +40
SAE 10W/50 - od -25 do +50
SAE 15W/40 - od -20 do +40

sobota, 15 grudnia 2012

Jak przygotować samochód do zimy?

Wymiana opon, płynów, czyszczenia auta, łańcuchy zimowe i przydatne narzędzia podczas zimowej jazdy autem. Na przykładzie filmu instruktarzowego.


Jesień to czas, kiedy należy przygotować samochód do zimy decydując się na kilka niezbędnych zabiegów, które zapewnią jego sprawne działanie w tym trudnym okresie. Istotne dla bezpieczeństwa podzespoły samochodowe zużywają się w miarę pokonywania kolejnych kilometrów. Sprawność Fot: Audipojazdu to kwestia kluczowa szczególnie jesienią i zimą, kiedy dodatkowym utrudnieniem są ciężkie warunki atmosferyczne i sytuacja na drogach. Przygotowanie samochodu do takich warunków to nie tylko zmiana opon na „zimowe”, ale także konieczność sprawdzenia wielu innych elementów. Naturalnie, najwygodniej i najbezpieczniej powierzyć to zadanie fachowcowi.
Na pytanie „Jak przygotować samochód do zimy?” ekspert forum Motoryzacja dla wszystkich Maciej Wisławski odpowiada jednym słowem „Dobrze”. Co to znaczy? „W pierwszej kolejności należy zająć się układem jezdnym, który jest bardzo istotny, gdy w zimowych warunkach często mamy do czynienia z kiepską przyczepnością. Należy sprawdzić amortyzatory, zlikwidować wszelkie luzy w układzie, ustawić geometrię kół. Kolejna rzecz to dobre ustawienie świateł oraz udrożnienie przewodów wentylacyjnych, aby wyeliminować parowanie szyb. Warto też przypomnieć o wymianie piór wycieraczek” – mówi Maciej Wisławski.
Dbałość o stan techniczny pojazdu i własne bezpieczeństwo nie musi stanowić nadmiernego obciążenia dla domowego budżetu, czego obawia się wielu kierowców. Oferta zarówno części motoryzacyjnych, jak i warsztatów jak ogromna, zwłaszcza w tzw. sektorze niezależnym. Można tu znaleźć świetnych fachowców, którzy wykonają naprawę czy przegląd samochodu przed zimą.
Na co szczególnie zwrócić uwagę w czasie jesiennego przeglądu? Oto zestawienie najbardziej newralgicznych punktów, które decydują o tym, czy nasz samochód jest dobrze przygotowany do zimy.
Opony
Opony to oczywiście podstawa. „Łyse” opony to zagrożenie zdrowia i życia nie tylko dla kierowcy i jego pasażerów, ale także dla innych użytkowników drogi, którzy mają pełne prawo żądać, aby samochody w takim stanie były wyłączone z ruchu.
Zakup opon to jeden z większych wydatków, ale rynek oferuje tutaj duży wybór. Warto poświęcić trochę czasu na znalezienie korzystnej oferty. Komplet dobrych nowych opon zimowych do VW Golfa 5 można kupić już za 1 100 zł. Nasze zdrowie i życie jest znacznie więcej warte.

Hamulce
Fot: Archiwum PolskapresseProblemy z układem hamulcowym zdarzają się dziś zdecydowanie rzadziej niż dawniej w epoce maluchów i dużych Fiatów. Tak czy inaczej zima niezwykle surowo „ocenia” nawet najdrobniejsze nieprawidłowości w działaniu tego układu. Latem, jeśli jedno z kół hamuje słabiej niż sąsiednie po drugiej stronie samochodu, możemy tego w ogóle nie odczuwać lub po prostu nieco mocniej przytrzymać kierownicę. Zimą na śliskiej nawierzchni taka usterka może niespodziewanie wprowadzić samochód w poślizg. Groźba stłuczki lub wypadku staje się bardzo realna nawet przy lekkim hamowaniu. Wiele warsztatów w okresie zimowym prowadzi nawet bezpłatne akcje kontroli – warto z nich skorzystać.
Zawieszenie
Zawieszenie to utrapienie większości kierowców jeżdżących po naszych drogach. Niestety – nie można bagatelizować jego zużycia, bo to po pierwsze jest niebezpieczne a po drugie ... zbyt drogo kosztuje – zużyte zawieszenie uniemożliwia precyzyjną regulację zbieżności, co z kolei przyśpiesza zużycie opon. „Oszczędność” na naprawach zawieszenia sprawia, że pieniądze wydane na opony wyrzucimy w błoto. Tymczasem koszt zakupu części naprawdę nie musi być wysoki, choć oczywiście wszystko zależy od tego, jaki samochód posiadamy. Na pewno jednak rynek niezależny ma do zaproponowania atrakcyjną ofertę – drążek i końcówka drążka kierowniczego do VW Passat 05 to wydatek rzędu 170 zł, do tego np. łącznik stabilizatora za niecałe 100 zł. Taki sam „zestaw” w autoryzowanej stacji obsługi kosztuje 481 zł. Różnica sięga… 78%
Amortyzatory
Panuje błędne przekonanie, że delikatna, asekuracyjna jazda autem ze zużytymi amortyzatorami gwarantuje pełne bezpieczeństwo. Niestety, nawet najostrożniejszy kierowca może znaleźć się nagle w takiej sytuacji, w której zły stan amortyzatorów okaże się bezpośrednią przyczyną wypadku. Co więcej – w samochodach wyposażonych w układ ABS zużyte amortyzatory zdecydowanie wydłużają drogę hamowania. Koła, które przesadnie podskakują na nierównościach blokują się w powietrzu a elektronika pojazdu odbiera to jako poślizg i zmniejsza siłę hamowania nawet do zera. W szczególnym przypadku może się zdarzyć, że auto jadące z prędkością 40 km/h nie zdoła zatrzymać się przed przejściem dla pieszych, tylko wjedzie na pasy i potrąci zaskoczonych przechodniów.
Zimą, kiedy liczy się każdy centymetr odjęty z drogi hamowania, jakość amortyzatorów ma znaczenie priorytetowe. Każdy kierowca we własnym interesie powinien zatem sprawdzić stan amortyzatorów – choćby dlatego, by wiedzieć, czy jego auto nie zagraża pasażerom i innym uczestnikom ruchu drogowego. Wiele firm w okresie jesienno – zimowym w ramach promocji oferuje bezpłatne testy amortyzatorów. Należy pamiętać, że zakup amortyzatorów jest to wydatek, który kierowca ponosi raz na 80 -100 tys. km, zatem warto wybierać wysokiej jakości produkty oferowane przez niezależnych dystrybutorów części motoryzacyjnych.

Oświetlenie
Jesień i zima to okres, w którym zdecydowanie dłużej podróżujemy w trudnych warunkach oświetleniowych. Chodzi nie tylko o szybko zapadający zmrok, ale także o mgły, opady deszczu lub śniegu a także o brud jaki zalega na szybie i reflektorach. Na czynniki zewnętrzne nie mamy wpływu. Od nas zależy natomiast jakość oświetlenia naszego samochodu.

Akumulator
Jeśli ogólny stan techniczny samochodu pozostawia wiele do życzenia, niesprawny akumulator może zimą uratować kierowcę, bo... uniemożliwi mu wyjazd spod domu. W pozostałych przypadkach lepiej, żeby samochód służył kierowcy zgodnie z przeznaczeniem. Ceny akumulatorów nie są wysokie, za dobrą markę zapłacimy już od 158 zł i będziemy mieć pewność, że mroźny dzień nie unieruchomi naszego auta.
Inne czynniki
Nawet najlepszy akumulator może nie sprostać stawianym przed nim zadaniom, jeśli stan techniczny silnika i jego osprzętu utrudnia rozruch. Tu liczą się przede wszystkim dobre świece, dobra jakość przewodów zapłonowych (w silnikach iskrowych), sprawny rozrusznik, sprawny układ zasilania paliwem oraz olej silnikowy, którego jakość powinna minimalizować opory rozruchu zimnego silnika.
Koszty, jakie pochłonie przygotowanie samochodu do zimy, zależą od jego stanu. Najtaniej wychodzą zwykle same regulacje, które – korzystając z rozmaitych promocji – można często wykonać nawet gratis. Gorzej, jeśli zachodzi potrzeba inwestycji w części lub poważne naprawy. Tak czy inaczej warto jak najszybciej sprawdzić, z czym mamy do czynienia.
 

niedziela, 9 grudnia 2012

Naprawa tylnych hamulców Fiat Seicento


Wybieramy sobie dowolne koło (tylnej osi) i lekko luzujemy śruby mocujące koło.

Umieszczamy pojazd na podnośniku blokując pozostałe koła przed możliwością odjechania, stawiamy autko na „kobyłce”. Odkręcamy do końca koło i je zdejmujemy. Naszym oczom ukazuje się następujący widok.

 
Następnie odkręcamy kołek na który zakłada się koło i śrubę mocującą bęben (o ile pamiętam klucz 12). Kolejny krok to bierzemy dwie śruby M10 i wkręcamy w bęben w miejsce po kołku i śrubie.

 
Obie kręcimy równomiernie, aby bęben zszedł równo z szczęk. Ukazuje nam się następujący widok

 
Następnie zdejmujemy sprężyny trzymające prowadnik szczęk i wyjmujemy prowadnik, wyjmuje się go z drugiej strony niż widziana na powyższym zdjęciu. Mowa o elementach znajdujących się z prawej strony poniższego zdjęcia.

 
Gdy już wyjęliśmy prowadniki i sprężynki trzymając je to lekko przechylamy szczęki w kierunku piasty, tak aby sprężyny ściągające miały mniejsze napięcie. Łapiemy koniec sprężyny w kombinerki i ściągamy obie sprężyny górną i dolną. Gdy już wyjęliśmy sprężyny możemy wyjąć spokojnie szczęki hamulcowe. W tym celu należy ustawić piastę koła tak aby wyfrezowanie w niej pozwalało wyjąć szczęki (oba wyfrezowania w piaście są poziomo), oraz lekko odsuwamy palcami lub śrubokrętem tłoczek cylinderka rozpieraka hydraulicznego, aby możliwe było wyjęcie szczęki. Jak już pozbędziemy się szczęk widok przedstawia się następująco.

 
Kolejny etap to wyjęcie rozpierak hamulca ręcznego w tym celu należy wyjąć zawleczkę i wyjąć sworzeń mocujący widoczne na poniższym zdjęciu.

 
Gdy już wyjmiemy sworzeń, to rozpierak (widoczny nowy kompletny zestaw na zdjęciu niżej) wyjmujemy od tej strony gdzie znajdowały się szczęki hamulcowe.

 
W tarczy hamulcowej (kotwicznej) został już tylko cylinderek hydrauliczny, aby dokonać jego wymiany należy odłączyć końcówkę sztywnego przewodu hydraulicznego (znajduje się ona od tej strony co wcześniej wyjmowany sworzeń linki), a następnie odkręcić dwie śruby mocujące cylinderek. Wymontowywanie i wymiana cylinderka jest uzasadnione gdy po ściśnięciu jego tłoczysk i puszczeniu nie wysuwają się one płynnie, lub gdy osłony gumowe tłoczysk budzą zastrzeżenia co do swojego stanu (są sparciałe lub popękane). Czyszczenie cylinderka wydaje mi się mało opłacalne biorąc pod uwagę koszt jednej sztuki około 10 zł.

Ostatnim elementem jaki należy do układu tylnych hamulców jest linka hamulca ręcznego. Wymiana jej jest uzasadniona jeśli po odpięciu linki przy obu kołach i pociągnięciu za dźwignię hamulca (tą w aucie) i spuszczeniu wyczuwalny jest wyraźny luz na dźwigni, co oznacza, że linka się zaciera i sprężyny nie mają dość siły by rozciągnąć linkę.

W celu wyjęcia linki należy wymontować (niektórzy po prostu odginają) osłonę aluminiową, znajdującą się od spodu auta i zasłaniającą mechanizm dźwigni hamulca awaryjnego. Mowa o osłonie widocznej na poniższym zdjęciu.

 
Po jej zdjęciu (odgięciu) widzimy mocowanie linki do mechanizmu dźwigni hamulca.

 
Aby odpiąć widoczną wyżej linkę należy odkręcić widoczne nakrętki M8 (klucz 13) i zsunąć tuleję znajdującą się pod nakrętkami oraz element trzymający linkę. Linka przymocowana jest jeszcze w 4 miejscach. Dwóch po prawej i dwóch po lewej stronie.

 
To mocowanie jest między bakiem a nadwoziem, drugie symetrycznie z drugiej strony pojazdu. Oraz po jednym mocowaniu (takim jak na zdjęciu wyżej) w okolicach wahaczy. Po wypięciu linki z wszystkich mocowań można ją swobodnie wyjąć.

Tą metodą mamy kompletnie rozebrany układ hamulców tylnych. Składanie układu wykonujemy w odwrotnej kolejności.

Warto przy tym pamiętać, aby dokładnie oczyścić wszystkie elementy których nie wymieniamy. Jeśli wymieniamy cylinderek hydrauliczny warto wykręcić wcześniej odpowietrznik i jego gwint lekko przesmarować Loctite 767 lub smarem miedzianym, da nam to większą pewność na odkręcenie a nie urwanie odpowietrznika przy późniejszym odpowietrzaniu układu.

Jeśli wymieniamy cylinderki warto wymienić przy okazji cały płyn w układzie. Należy pamiętać, aby po zakończonej pracy ODPOWIETRZYĆ UKŁAD HAMULCOWY.

Również warto posmarować wyżej wymienionymi środkami śruby mocujące cylinderek do tarczy, złącze sztywnego przewodu hydraulicznego, śrubę i kołek mocującą bęben, oraz śruby mocujące koło do piasty.

Dla tych co zapomnieli jak były założone sprężyny ściągające przypominam iż grubsza sprężyna znajduje się niżej.

Zakładając nową linkę hamulca ręcznego, należy ją najpierw ułożyć w miejscy w którym powinna się znajdować, następnie za pomocą sworznia, podkładek i zawleczki, przymocować ją do dźwigni rozpieraka hamulca ręcznego i na końcu założyć na cięgno wychodzące z mechanizmu dźwigi ręcznego. Napięcie jakie musimy uzyskać przez nakręcanie nakrętki na cięgno powinno wyeliminować luz jaki normalnie występuje miedzy dźwignią a szczęką warto przed założeniem linki na rozpierak poruszać rozpierakiem, aby mieć orientację jaki juz tam występuje i mieć odniesienie do stanu po zamocowaniu linki. Po kilku jazdach jeśli wydaje nam się, że ręczny łapie zbyt wysoko zawsze można jeszcze dokręcić obie nakrętki. Pamiętaj iż nakrętki należy skontrować.

Jeśli nie wymieniamy rozpieraków hamulca ręcznego to należy je wyczyścić i nasmarować nalepiej Loctite 767 lub smar miedziany aby poruszały się lekko i bez zacięć.